Wstałam , byłam szczęśliwa bo nastąpił wreszcie piątek !
Poszłam do łazienki , ubrałam się w fioletową koszulkę z nadrukiem uśmiech i do tego szorty wykonane z jeansu .
Nie chciałam żeby widać mi było siniaki na nogach , bo na rękach mi już o dziwo zeszły , przypudrowałam je pudrem i nie było ich już widać .
Wzięłam swój plecak i poszłam na dół do kuchni , zrobiłam sobie sandwicha i ,zjadłam go .
*
Szłam z Fredem i z Victorią po korytarzu .
Fred trzymał mnie za rękę a Vicky szła koło mnie .
Szliśmy na lekcję Francuskiego .
Zauważyłam Gabi i jej świtę , patrzyłam na nią z zwycięskim uśmiechem , a ona żuła gumę posyłając mi negatywne spojrzenie .
Kiedy Fred co chwila dawał komuś piątki i żółwiki , postanowiłam zapytać .
-Jakoś inaczej się zachowujesz - zauważyłam , byłam szczęśliwa że przynajmniej nie siedzi koncie sam .
-Bo jestem szczęśliwy - uśmiechnął się do mnie i dał buziaka w policzek .
Posłałam uśmiech do Victorii , odwzajemniła to .
-Victoria , możesz zostawić nas samych ? - spytał po chwili Fred .
-Taa , spoko kumam o co cho . - uśmiechnęła się i poszła do koleżanek .
Spojrzał na mnie i spytał - Chodźmy w ustronniejsze miejsce - uśmiechnął się
Pokiwałam głową i poszliśmy na stołówkę na której nikogo nie było .
-Wiesz nie spytałem Cię czy będziesz moją dziewczyną - w tym momencie złapał mnie za ręce i popatrzył w oczy - więc czy będziesz ?
-Noo - chciałam go utrzymać w nie pewności więc mówiłam to nie dbałym głosem - oczywiście , że tak ! - krzyknęłam i wskoczyłam na niego .
Zaczęliśmy się całować , miał takie miękkie usta i całował tak delikatnie , że czułam się jak w 7 niebie .
-Może uczcimy to piknikiem ? - uśmiechnął się
-Okej . - pokiwałam głową i cmoknęłam w usta .
Poszliśmy na lekcje , nie zajmowaliśmy się francuskim , zajmowaliśmy się sobą .
*
Wyszłam przed szkołę , bo był koniec lekcji już miałam się kierować w stronę domu kiedy ktoś mnie zawołał .
-Paisley ! Dzisiaj , 16 , przyjdę po ciebie ! - krzyknął Fred uśmiechając się do mnie .
-Dobra . - powiedziałam i poszłam w stronę domu .
-A buziak to gdzie ? - przestraszył mnie , uśmiechnęłam się i dałam mu namiętnego całusa w policzek .
*
Poszłam do szafy , przekopałam moją stertę ciuchów i doszłam do wniosku że nie mam w co się ubrać .
-Mamo ! - zawołałam , moja mama miała świetne ciuchy i niezłą stylówe .
-Bo widzisz mamo , dzisiaj przychodzi po mnie mój chłopak ...
-Masz chłopaka ? Od ilu dni ? Jak się nazywa . - zaczęła pytać moja mama .
-Tak mam , od wczoraj , nazywa się Fred i to on mnie uratował jak byłam w szpitalu . - uśmiechnęłam się -No ale przejdźmy do rzeczy , nie mam w co się ubrać a idziemy na naszą pierwszą randkę , na piknik .
Minęła chyba jedna minuta a mama podała mi zestaw składający się z czarnych szortów , białej koszulki bez rękawów z kołnierzykiem i czarne baleriny z kokardką .
Do tego dodała kolorową bransoletkę .
-Dzięki mamo ! - pocałowałam ją w policzek a ona już znikła za progiem pokoju .
Uśmiechnęłam się i zaczęłam ubierać się w przygotowane ciuchy .
Po ubraniu rozczesałam włosy i związałam w koński ogoń .
Przejechałam bezbarwną pomadką po moich ustach i popsikałam się ulubionymi perfumami o zapachu malin.
Obejrzałam się jeszcze w lustrze , poprawiłam niesforne kosmyki włosów i zeszłam na dół bo usłyszałam dzwonek do drzwi .
-Już 16 ? - powiedziałam do niego , kiedy otworzyłam drzwi .
-Yhym .- spojrzał na zegarek - Punktualnie - uśmiechnął się i dał buziaka w policzek .
Był ubrany w koszulę w kratkę na to miał czarną kamizelkę i jeansy .
-Chodź przedstawię Cię rodzicom . - pociągnęłam go za rękę i podeszłam do mamy i taty .
-Mamo , tato - zwróciłam ich uwagę - to jest Fred , mój chłopak - popatrzyłam na niego i uśmiechnęłam się.
-Dobry - powiedział i uśmiechnął się do nich , moja mama podeszła i pocałowała go w policzek na przywitanie , Fred lekko się zaczerwienił i uścisnął rękę mojego taty .
-No to my ten , idziemy . - uśmiechnęłam się do rodziców i wyszliśmy z domu .
*
Siedzieliśmy na kocu w ustronnym miejscu gdzie rzadko kto chodził .
Koło nas było picie i koszyk z różnymi smakołykami .
Były tam drzewa , trawa , kwiatki . Po trochu można było to nazwać odludziem .
-Hehe . - zaśmiałam się
-O co chodzi ? - spojrzał na mnie Fred z uśmiechem na twarzy
-Chodzimy ze sobą a prawie się nie znamy . - zmarszczyłam nosek i uśmiechnęłam się do niego .
-To opowiedz mi coś o sobie . - przegryzł wargę , a ja poczułam jak motylki w brzuchu zaczynają mi świrować .
-No więc mam na imię Paisley ale to już wiesz- uśmiechnął się - pochodzę z Bostonu , niedawno przeprowadziłam się do NY , mam boskiego chłopaka i lubię fotografować różne rzeczy .
Posłałam mu delikatny uśmiech , i wskazałam na niego bo chciałam się też coś o nim dowiedzieć .
-No więc mam na imię Fred jestem z NY mam zajebistą dziewczynę którą kocham nad życie i lubię ...
- w tym momencie się zaciął , był trochę zmieszany , tak jakby nie chciał mi powiedzieć
-Fred , no powiedz mi , co lubisz oglądać gołe cycki w necie ? - uśmiechnęłam się do niego .
-Y , nie , to nie ważne . - pokręcił głową i podwinął kawałek bluzy i pokazał mi
Byłam zdezorientowana , spojrzałam na jego ręce były tam różne kreski , blizny .
-Tniesz się ? - poczułam się taka jakby dotknięta ale nie wiedziałam czemu - Fred - spojrzał na mnie - masz z tym skończyć , okej ? - przytuliłam go .
-No ale , to jest silniejsze ode mnie .- pocałował mnie w głowę - Postaram się ale nie obiecuję
Puściłam go i spojrzałam na niego .
-Masz z tym skończyć okej ? - podniosłam lekko głos - to jakbyś powiedział że mnie kochasz ale jednak czuł byś że nie .
Przytaknął .
-Nie wracajmy do tego tematu dobra ? - powiedziałam
-Dobra . - dał mi całusa .
Zjedliśmy jeszcze różne przysmaki które sam przygotował , a potem musieliśmy iść bo się ściemniło .
Odprowadził mnie do domu .
-Dobranoc kotku . - pocałował mnie przy drzwiach do mojego domu .
-Dobranoc - odwzajemniłam pocałunek
Przy otwieraniu drzwi jeszcze żuciłam
-I skończ z tym !
Weszłam do domu .
Skierowałam się do mojego pokoju , byłam strasznie zmęczona .
Weszłam jeszcze pod zimny prysznic , ubrałam się w koszule nocną i poszłam do łóżka .
Nastawiłam budzik i położyłam się wygodnie .
Po paru chwilach zasnęłam ...
xx.
Klaudia
I co jak się podoba ?
Romantyczny ?? ;D
Liczę na komentarze i obserwacje .
Świetny rozdział, w ogóle super opowiadanie. Też mam opowiadanie wczoraj skończyłam pisać również 7. Życzę weny :)
OdpowiedzUsuńhttp://fosterthepeoplelover.blogspot.com/
Komentarz dodam chętnie,a co do obserwacji to już obserwuję.Kolejny świetny rozdział.Mam taki sam kłopot jak Fred.Ale ja nie mogę z tym skończyć i żadne obietnice nic nie dają :( Mam nadzieję,że mu się to uda.Czekam na następny rozdział ;*
OdpowiedzUsuńFred się tnie :oo ? oo ja pitole,się narobiło!
OdpowiedzUsuńtakk czekałam na ten rozdział i przeczytałam
no i oczywiście chcę wiedzieć co bd dalej,czy
z tym skończy ! pisz szybko nn,proszę ! : 3
u mnie też już nowy rozdział:))
http://live-while-we-arre-young.blogspot.com/
zapraszam:
Ojeja, super opowiadanie ;d Biedny Fred ;c Świetny rozdział, czekam na nn ;d
OdpowiedzUsuńhttp://what-do-you-call-tomorrow-without-you.blogspot.com/
Fred :c. Czekam na następny + Obserwuję i liczę na rewanż .
OdpowiedzUsuńthis-is-trainers.blogspot.com
Jej... To mnie zaskoczylaś. Jacie... Czego się dowiedziałam. Biedny Fred. Mam nadziej, że będzie wszystko dobrze. Bardzo mi się spodobało całe opowiadanie. Jest naprawdę zarombiaszcze. Obserwuje i zaglądam. Zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńeverywhere-and-always-with-you.blogspot.com
cudowny blog ! : D
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy i w ogóle ,mam zamiar czytać go ciągle. : p
Pozdrawiam. : *
Bardzo fajny blog zapraszam do mnie http://genowenczycy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się. Przed znakami interpunkcyjnymi nie stawia się spacji. Interpunkcja ogółem pozostawia wiele do życzenia. Częste powtórzenia, błędy logiczne i gramatyczne, a znalazłam również ortograficzne. Tego się nie czyta, przez to się brnie.
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak można reklamować takie... coś.
Znalazłam reklamę Twojego bloga na zapytaj, prosiłaś o opinię, więc proszę. Moje zdanie jest takie i tego nie zmienię.
Jeśli ktoś ma ambicje na 'pisarkę/'pisarza" niech posiada, jakiekolwiek, zdolności w tym kierunku, bo blog, na które się natykam przerażają mnie swoim poziomem.
Dziękuję, do widzenia.
PS. To nie jest hejt, tyko uargumentowana opinia.
Dzięki za szczerość, każdy ma swoje zdanie i szanuje Twoje : )
Usuń