Był pogrzeb Paisley .
Wszyscy byli smutni i bolało ich serce, szczególnie z tego co widziałem bolało to państwo Noow.
Ale mnie bolało jeszcze bardziej, straciłem wszystko : moją ukochaną i godność.
Jak mogłem być takim dupkiem i przespać się z inną, gdy w tym czasie moja Paisley umierała ?
Jestem jednym wielkim wyrzutkiem , no dlaczego Bóg mnie stworzył ?
Ja tylko wszystko niszczę a najgorsze co zrobiłem to że nie kochałem Paisley tak prawdziwie, co ja gadam w ogóle jej nie kochałem, tylko mi się to wydawało .
No i przez to ona nie żyje.
Boże? Po co mnie stworzyłeś? Żebym ranił ludzie dookoła?
Ksiądz odmawiał kolejne modlitwy, zebrani goście ryczeli, modlili się i pocieszali rodziców Paisley.
A ja? Stałem i patrzyłem na wszystkich z wyrzutem sumienia .
Gdyby nie ja to wszystko by było ok.
Byłem świadomy tego co zrobiłem. I nie byłem z tego dumny.
Gdy pogrzeb się kończył wszyscy poszli do domu państwa Noow.
Oprócz mnie, ja za to powędrowałem do ... kościoła.
Wziąłem głęboki oddech i lekko się wachając się otworzyłem drzwi.
Zmoczyłem dwa palce w wodzie święconej i zrobiłem znak krzyża.
Powolnym krokiem usiadłem w ławce, było pusto.
Lecz, wiedziałem że ksiądz siedzi w konfesjonale i czeka na mnie.
Tak, chcę iść do spowiedzi.
W kościele nie było mnie 5 lat, długich i męczących lat.
Gdy miałem 12 lat byłem ministrantem w tym kościele.
Próbowałem przypomnieć sobie z tego coś, ale niestety nic nie udało mi się osiągnąć.
Również nie modliłem się 5 lat, ale czułem że Bóg próbuje mi pomóc.
Udało się! Przypomniałem sobie niektóre z modlitw.
Było to trudne ale się udało.
Ponownie zrobiłem znak krzyża i zacząłem się modlić.
Ponieważ chciałem iść do spowiedzi musiałem zrobić rachunek sumienia i żal za grzechy.
To drugie przyszło mi naprawdę łatwo.
Po tym co zrobiłem to było jak bułka z masłem.
Po zrobieniu tych rzeczy, poszedłem do konfesjonału.
Ukląkłęm .
-Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus - zacząłem.
K:Na wieki, wieków Amen.
-W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego Amen - zrobiłem znak krzyża.
*
Wstałem i poszedłem do ławki.
Ksiądz kazał mi odmówić modlitwę, tylko taką bardzo szczerą.
Powiedziałem mu o wszystkim, o cięciu się, o zdradzie, o przekleństwach, o Paisley itp.
Po odmówieniu modlitwy, poszedłem na cmentarz.
Upadłem przed jej grobem, zacząłem płakać.
Przez płacz, odmawiałem jeszcze modlitwy.
Gdy nagle, naprzeciwko mnie zauważyłem białą postać.
Gdy się tak jej przyglądałem, przypominała mi ona Paisley .
-Paisley, jeżeli to ty to błagam cię o wybaczenie - tak jestem świetny, gadam sobie z duchem , jeżeli to jest duch.
-Fred,kochałam cię i kocham nadal, ale zdradziłeś mnie i tego ci nie wybaczę, pamiętaj o jednym, uważaj na siebie bo ty zagrażasz sobie-''duch'' Paisley wypowiedział te bardzo trudne słowa.
-Co przez to mam rozumieć ? -wstałem z wrażenia , co ona gada ?
Jak mogę zagrażać sobie samemu ?
-Pamiętaj - i rozpłynęła się w powietrzu .
Przez chwilę stałem tam i nie wiedziałem co o tym sądzić.
Nawet przez chwilę myślałem że to tylko moja wyobraźni itp.
Ale nie, gdzie się popatrzyłem widziałem ją smutną.
Jak najszybciej pobiegłem z tego miejsca.
Byłem załamany.
Czy ja naprawdę widziałem ducha Paisley?
O co jej chodziło?
Czy to było naprawdę?
Poszedłem do domu i skierowałem się do mego pokoju.
Usiadłem w kącie i ... chciałem się zabić.
Nie chcę już żyć, no bo po co?
Chcę być z Paisley .
Moją ukochaną, tak bardzo za nią tęskniłem....
Masz dobry pomysł, ale moim zdaniem trochę gorzej z wykonaniem, piszesz trochę za prosto i zbyt wzniośle jak na tak krótkie i mało skomplikowane zdania. Na Twoim miejscu popracowałabym nad stylem pisania i wyglądem bloga.
OdpowiedzUsuńwww.firefrosted.blogspot.com
Najpierw błędy:
OdpowiedzUsuń"Wszyscy byli smutni i bolało ich serce, szczególnie z tego co widziałem bolało to państwo Noow.
Ale mnie bolało jeszcze bardziej, straciłem wszystko : moją ukochaną i godność." - powtórzenie. Słowo "bolało" jest używane za często.
"Ja tylko wszystko niszczę a najgorsze co zrobiłem to że nie kochałem Paisley tak prawdziwie, co ja gadam w ogóle jej nie kochałem, tylko mi się to wydawało" - przed "a" przecinek, lecz na twoim miejscu zmieniłabym całkowicie szyk zdania, nie brzmi ono najlepiej, nie wspominając o przecinku przed "że". I część zdania od " co ja gadam...." umieść w nowym zdaniu.
"Byłem świadomy tego co zrobiłem. I nie byłem z tego dumny." - powtórzenie "byłem"
To tyle z tych najbardziej widocznych. Ogólnie pomysł jest naprawdę dobry, nie banalny, ale wykonanie nie najlepsze. Tekst jest za wzniosły, nie czyta się go przyjemnie ( Przynajmniej mi) Przydałoby się też więcej opisów, bo teraz nie ma ich prawie w ogóle. Popracuj trochę nad stylem,bo opowieść jest nie banalna jak już mówiłam, pomysł jest świetny. Trochę pracy i będzie dobrze :)
Pozdrawiam
http://wojna-elfow.blogspot.com/
Nie ma to jak zobaczyć ducha. Nieźle bym się wystraszyła o.0
OdpowiedzUsuńTrochę błędów jest,ale po za tym opowiadanie jest świetne *o*
http://complywithyourdreams.blogspot.com/
Mimo to iż czytam od końca to i tak mi się spodobało, pisz dalej masz talent do tego *qq*
OdpowiedzUsuńJest kilka błędów, ale mimo wszystko jest ok i bardzo fajnie się czyta ^^
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny rozdział ;)
zapraszam do mnie ;)
http://anuula.blogspot.com/
tak mnie wciągnęło, że postanowiłam przeczytać od pierwszego rozdziału wszystko :) obserwuję :)
UsuńRób dłuższe rozdziały, pliska, to się tak szybko czyta, a teraz się niecierpliwię xD
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć, że jest dużo lepiej. Tak jak już ktoś to zauważył jest dużo powtórzeń. Nie tylko miejscami, że tak się wyrażę, ale również w całym rozdziale. Mam na myśli, że mnóstwo razy pojawiło się słowo "Bóg", ale da się to znieść. Raczej irytuje tutaj taki przeskok czasu. I z tym miałaś już wcześniej problem. Rozumiem, nie potrzeba opisywać wszystkiego, ale wstawianie gwiazdki i zajęcie się następnym fragmentem nie jest dobrym rozwiązaniem. Dużo lepiej poradziłaś sobie tutaj "Gdy pogrzeb się kończył". Rozumiesz co mam na myśli? Łatwiej się połapać i dużo lepiej to wygląda. Kiedy nie chciałaś opisywać całej spowiedzi wystarczyłoby: "Po kilku formułkach zacząłem wyrzucać z siebie wszystko co leżało mi na sercu. Dostałem jako pokutę naprawdę szczerą modlitwę." Skoro już przy spowiedzi jesteśmy: nigdy, ale to nigdy, nie używajmy do zapisania dialogów wersji jak niżej.
OdpowiedzUsuń"K:Na wieki, wieków Amen"
Po prostu boli to w oczy. Wiem, czepiam się, ale stosunkowo często spotykam się z tą formą. Jest niepoprawna, a wciąż popularna. Tak być nie powinno. Uczulam.
Pozdrawiam